Hej!
Zgodnie z obietnicą, zdam Wam dzisiaj krótką relację z wczorajszego plażingu w Dungeness, nad Kanałem La Manche ;-)
Wybraliśmy się tam na rybki. Tak, do tej pory nie wierzę, że dałam się namówić :-D, prawdę mówiąc przekonała mnie plaża, bo wręcz nienawidzę wędkowania ;-). Pojechałam i nie żałuję!
Dungeness jest maleńką miejscowością, wygląda trochę jak mała pustynia, więc miejsce z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu. Znajdziemy tam dwie latarnie morskie, elektrownię atmową i kilka chatek. Plaża ogromna, kamienista, z mnóstwem opuszczonych kutrów rybackich. Niedaleko nas kilka osób również łowiło ryby i kilkoro kąpało się w morzu. Ja chillowałam się po prostu na kocyku i kilka razy weszłam na chwilę do wody, z racji, że nienawidzę leżeć godzinami plackiem na plaży.
W każdym razie, wyjazd mega udany i wróciliśmy opaleni, mimo wysokiego filtru ;-)
Poniżej kilka fotek:
Jak Wam minął weekend? ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz